Zapytaliśmy laureatów konkursu 2021 o ich wrażenia, o to dlaczego fotografują, co dla nich w Polsce jest ważne i dlaczego uczestniczą w tego typu konkursach.
Rozmawiają Agnieszka Lonska, organizatorka konkursu oraz Nina Skoczołek (7 lat) uczennica Polskiej Szkoły przy Ambasadzie w Hadze, Holandia i mama Niny.
Agnieszka Lonska: Dzień dobry. Gorąco gratuluję wygranej! Piękne zdjęcie – wyróżniające się! Opowiecie historię jego powstania?
Nina: Wybrałam się z moją mamą i kuzynem Cyprianem na wycieczkę w Bieszczady, mama mówiła, że będziemy szli na najwyższy szczyt Tarnicę. Było ciężko, ale wesoło. Chciałam wracać bo bolały mnie strasznie nogi, ale nie poddałam się bo chciałam wejść na szczyt. Szliśmy przez las, łąki i schody z kamieni. Wszystko obserwowałam i zobaczyłam dużo rozdeptanych gąsienic… było mi bardzo przykro. Nikt nie patrzył pod nogi… było mi smutno! Zbieraliśmy gąsienice z moim kuzynem na liście i kładliśmy obok drogi. Później zobaczyłam zieloną gąsienicę, była malutka i ślicznego koloru. Wzięłam ją na patyk, który zrobił mi tata i podniosłam do góry. Pokazał się jej malutki ogonek i powiedziałam do mamy, że chcę zrobić zdjęcie i tak zrobiłam. Jestem mała i nie mogłam utrzymać patyka i robić zdjęcia… Mama trzymała patyk, a ja próbowałam i próbowałam… gąsienica pokazała ogonek i wtedy udało się 🙂
Mama: Droga była faktycznie ciężka, przeszliśmy 18 kilometrów. Do domu wróciliśmy okropnie zmęczeni, ale opłacało się pokazać Ninie i Cyprianowi, że można zdobyć szczyt mimo tego, że nogi odmawiały posłuszeństwa.
AL: Dlaczego akurat to zdjęcie wybrałaś na konkurs?
Nina: wybrałam to zdjęcie bo jest zabawne, kolorowe i przypominam sobie o tej fajnej wyprawie. Ta mała gąsienica gdzieś tam sobie żyje bo ją zabrałam z drogi i może ma małe dzieci?
AL: Nina, lubisz fotografować? Co najczęściej?
Nina: Lubię robić zdjęcia, zawsze mi mama pozwalała korzystać z jej telefonu albo aparatu. Mam jeden swój, ale już nie mogę nim robić zdjęć. Mama ma też taki duży „specjalny”, ale jest bardzo ciężki. Często robię zdjęcia zwierząt.
Mama: To prawda… pozwalam i namawiam. Pokazuję i uczę. Sama lubię zdjęcia, mam ich bardzo dużo. Utrwalam najbardziej dziwne i zaskakujące sytuacje, miejsca, rzeczy. Może Nina „zaraziła się” trochę ode mnie. Oby! Bo to cudowne zatrzymać coś wyjątkowego na papierze…
AL: Jak było w górach? Lubisz wędrówki?
Nina: W górach jest super! Najbardziej lubię wędrówki tam gdzie mieszkam w Polsce.
AL: Gdzie spędzacie najczęściej wakacje w Polsce? Masz swoje ulubione miejsca?
Nina: W Polsce lubię wszystko a najbardziej to, że mogę być z moją babcią.
AL: Co najbardziej lubisz w Polsce? Czego nie ma w Holandii?
Mama: Ciężko jest Ninie odpowiedzieć na to pytanie ponieważ ona kocha Polskę i żyje nadzieją, że będzie mogła tam mieszkać. Podoba jej się tam dosłownie wszystko.
AL: A co najbardziej lubisz w Holandii? Co jest tu najfajniejsze dla Ciebie?
Nina: W Holandii lubię małe domki, sery i morze.
AL: Zwiedzacie też Holandię? Co można polecić dzieciom, rodzinom, które przyjadą tu po raz pierwszy?
Nina: Jeśli ktoś przyjedzie do Holandii to może popływać łódką po wodzie (kanałach), zobaczyć targ z serami (mam taki koło domu). Można zobaczyć dużo rowerów
AL: Oglądałaś inne zdjęcia konkursowe? Miałaś swoje ulubione? Które byś wybrała jakbyś była jurorką tego konkursu?
Nina: Oglądałam i najbardziej podoba mi się zdjęcie Ali Batorskiej z Holandii.
AL: Weźmiesz udział w kolejnej edycji konkursu?
Nina: Oczywiście, że będę chciała brać udział w następnym konkursie.
AL: Jak można zachęcić inne dzieci do udziału w konkursie?
Nina: Pokazałam swoje zdjęcie innym dzieciom i powiedziałam, że to super przygoda!
Mama: chciałam tylko dodać, że wygrana w tym konkursie dała Ninie dużo szczęścia i radości. Najważniejsze, że uwierzyła w siebie. Takie wyróżnienie w młodym wieku, może być tylko motywujące i budujące na całe życie.
AL: Życzę Ci wspaniałej wystawy i uroczystości wręczenia dyplomów które już niedługo. Mam nadzieję, że będzie to niezapomniany dzień!
Dziękuję za rozmowę!